W sobotę 25 maja w obiektach obok domu sołeckiego w Ptaszkowej, po raz dwudziesty została zorganizowana Majówka pod Jaworzem. Jak zawsze festyn rozpoczął się nabożeństwem majowym. Później rozpoczęła się loteria fantowa – każdy los dawał nabywcy różne nagrody a dodatkowo brał później udział w losowaniu dodatkowych cennych nagród: rowerów, laptopa, elektronarzędzi, bonów towarowych oraz żywych zwierząt: owieczki, trzech kóz oraz dwóch królików. Dużym zainteresowaniem, zwłaszcza rodziców, cieszyły się występy grup tanecznych i instrumentalno-wokalnych dzieci Zespołu Szkolno-Przedszkolnego oraz zespołu „Ptoszkowioki”. Duże wrażenie zrobił pokaz musztry paradnej Orkiestry Reprezentacyjnej Straży Granicznej. Również nasza, ptaszkowska Orkiestra Dęta przedstawiła swój nowy repertuar. Był też występ „Echa Jaworza”. W międzyczasie odbywały się turnieje i konkurencje zabawowo-sprawnościowe. Do tańca przygrywał zespół „Kruca Banda”. Ciekawymi punktami programu był występ Teatru Ognia „Ergo” oraz kosmiczny pokaz laserowy. Na zakończenie, do tańca zagrał zespół „Halni”. Festyn poprowadziła tradycyjna, niezawodna para konferansjerów: Wiola Gawlik-Janusz i Adam Tokarz.
Festyn był też okazją do złożenia gratulacji Ks. prałatowi Józefowi Kmakowi – proboszczowi parafii w Ptaszkowej, obchodzącemu w tych dniach jubileuszu 40-to lecia święceń kapłańskich. Życzenia złożyli przedstawiciele wszystkich grup działających w parafii. Laudację na cześć Jubilata wygłosił (wierszem) Adam Tokarz:
Sądecka wioseczka krajobrazem słynie,
Czas jej płynie cicho, ponad sześćset lat.
Kościółek w jej środku, w uroczej dolinie
Wśród gór tutejszy zanurza się świat.I w taką scenerię przed dwiema dekady
Przybywa z sąsiedztwa zacny nasz Kanonik
W Kurii klepią w ramię, mówiąc „Nie dasz rady…”
Lecz po latach zdziwieni będą nawet oni.Zostawiwszy na boku nawyki kleryka,
Wiedząc co go czeka lub też przypuszczając
Raz po raz owieczki opuszcza i znika…
Więcej niż pasterstwem obmyślił się zająć.Gdy wraca, z nim ciągną też nowe pomysły.
Na remonty, imprezy, trudno to wymienić.
Niby proste, a innym do głowy nie przyszły.
Tak to Proboszcz myśli, co tu jeszcze zmienić…Kościół już w budowie, on się nie poddaje.
Planuje, lobbuje, zbiera grosz do grosza,
A że inspiracji szukać nie przestaje
Znajduje w absydzie rzeźbę Wita Stwosza.Życie tempa nabiera, tyle się tu dzieje.
Takiego rozwoju nikt tu nie pamięta
A Ksiądz dowcipkuje, sam się z siebie śmieje,
Po raz drugi witając u nas Prezydenta.Niby niemożliwe, a jednak potrafi…
Kto przyjaciół ma wszędzie, nie dotknie go bieda.
Cieszy to parafian, że On do nas trafił
Bo wie to Ksiądz Józef, że z ludźmi żyć trzeba.Szybko czas tu mija, aż w końcu po latach
Kościół piękny stoi, zgodny z modą nową.
Pracą wspólną urosła Ptaszkowa na mapach
Z Królewskiego sioła, w miejscowość światową!Tymczasem… stateczny Proboszcz na parafii
W kapitule zasiada, otacza się sztuką,
Wie dobrze, że parafii już takiej nie trafi
co butelki w piwniczce szybko się nie tłuką.Niech Radosna Panienka uśmiechem Cię darzy
Byś mógł z życia trudów serdecznie się śmiać.
Wśród nas pamięć o tym jakeś nas prowadził
Jak kapliczka przydrożna, wieki będzie trwać.
Komentarze są wyłączone.